Jakie rękawiczki rowerowe na zimę wybrać?
26 października, 2021Późna jesień i wczesna zima – jak my, rowerzyści, nie lubimy tego okresu, oj nie lubimy! Jest jak czas, który przypomina dużą kontuzję – zmusza nas do zejścia z jednośladów. Na drodze słabo nas widać, wzrok zapada szybciej, a kiedy jest weekend i możemy na chwilę wyskoczyć, okazuje się, że jest tak zimno, że się nie da. Oczywiście możemy się przed tym bronić, a jako twardzi, sportowo-pozytywni ludzie powinniśmy wręcz świecić przykładem aktywności wbrew przeciwnościom pogodowym. Na szczęście w sukurs przychodzą nam producenci ubrań – możemy w zasadzie ubrać się od stóp po czubek głowy tak, aby jeździć komfortowo i zachować dynamikę przez dłuższy czas. A co z dłońmi, które na mrozie cierpią najbardziej? Od tego mamy rękawiczki rowerowe na zimę.
Zimowe rękawiczki rowerowe – remedium na chłód
Rękawiczki zimowe na rower (choć nadadzą się do każdej innej sportowej aktywności na powietrzu) to świetny przykład na to, jak można przedłużać sezon i dzięki odrobinie samozaparcia wytrwać w ruchu do naprawdę późnego okresu. W niektórych wypadkach pozwala to wręcz przetrwać zimę bez sportowej „hibernacji” i izolacji od świeżego powietrza. Oczywiście rękawiczki rowerowe – zimowe i nie tylko – mają swoje zdefiniowane zalety, dzięki którym możemy swobodnie poruszać się na rowerze.
Przede wszystkim, pęd powietrza zostaje przez nie wyhamowany i zablokowany. Owszem, zapewniają częściową cyrkulację i chłoną wilgoć z powierzchni dłoni, ale zapewniają, że przez cały okres jazdy nie będziemy odczuwać zimna. Trzeba pamiętać, że na rower ubieramy się niejako na zapas. Termika jest w tym okresie roku bardzo złośliwa i zdradliwa i pogodna, surowa aura którą oceniamy po wyjściu z domu spotęguje się gdy zaczniemy jechać rowerem. Pęd powietrza – a nierzadko wiatr – zmaksymalizują poczucie odczuwania zimna. Dlatego też rękawiczki rowerowe na zimę mają swoją indywidualną charakterystykę.
Jednocześnie, dbając o komfort termiczny, muszą zapewniać trwały chwyt bez uślizgów. To dlatego na rower wybieramy modele dedykowane. Każde inne nie dadzą nam gwarancji, że uchwyt pozostanie pewny. Przy jeździe obsługujemy przecież przerzutki i hamulce, a to wymaga mocnego uchwytu, pewnej ręki i swobody działania, które razem wzięte przekładają się na wypadkową w postaci naszego bezpieczeństwa. Silikonowe inserty, nadruki – poprawiają chwyt. Membrany w środku amortyzują uderzenia. Długie mankiety chronią przed zakusami zimnego powietrza.
Rękawiczki zimowe na rower – my się zimy nie boimy!
Na rynku jest sporo modeli, które spełniają powyższe kryteria. Przede wszystkim mamy pełny rozstaw cen – od bardzo drogich i wyrafinowanych modeli po te tańsze i w zasadzie zupełnie wystarczające. Na rower trzeba nam coś poręcznego i lekkiego, coś co się łatwo zapina i przede wszystkim świetnie chroni od zimna nie tracąc żadnej ze swoich cech. Zapewnia pewny, solidny chwyt i jednocześnie łatwo się czyści, użytkuje i nosi.
Przyglądając się uważnie modelom na rynku można uśrednić nasze poszukiwania i wskazać rękawiczki zimowe na rower, które spełnią swoją rolę. Oto nasze wyniki:
- Rogelli Armour, 142zł; idealne na zimę, z długim mankietem, oddychającą powierzchnią i silikonowymi wkładkami dla lepszego chwytu, na największe mrozy
- Accent Snowflake, 73zł; budżetowe, ale przyzwoicie wykonane, na rower i do biegania – a nawet do codziennego użytku
- Chiba Pro Safety, 93zł; propozycja dla zmarzluchów, którzy lubią biec pod prąd; wiatroszczelne, odblaskowa powierzchnia i bieżnik z silikonu na wnętrzu rękawicy i dwóch palców dla lepszego chwytu klamek
- XLC CG L18, 103zł; cieplutkie, z polarowym kciukiem, długim mankietem; wyposażone w świetny pasek do naciągania na rękę; wodoodporne i wiatroszczelne
- Shimano Windbreak Thermal, 130zł; w pełni dedykowane dla rowerzystów, genialne rękawiczki rowerowe na zimę – kauczukowe wstawki trzymają ciepło, ocieplone po czubek palce obsłużą ekrany dotykowe, powierzchnia oddycha, ale nie przepuszcza zimna a mankiety szerokie – i na rzep, udoskonalony krój pod manetki i różne kierownice, rewelacja!
- SealSkinz Cold Weather, 286zł; rękawiczki rowerowe na zimę do zadań specjalnych z koziej skóry, poliesteru, elastanu i wełny merino; drogie, ale wybitnie pasujące do każdej jazdy na rowerze jaką sobie zamarzymy zimą; świetny, długi mankiet, wytrzymała i mocna konstrukcja; wodoszczelne, wiatroodporne, na najgorszą aurę
Jak widać, zestawienie jest mocno okrojone – szczupłość miejsca nie pozwala nam pokazać całej gamy, a jedynie nakreślić jej ramy. Niemniej w każdym zakresie cenowym i potrzeb możemy znaleźć interesujące nas modele, które doskonale sprawdzą się w trudnym, zimowym okresie.
Zimowe rękawiczki rowerowe – podaj dłoń i chodź na rower!
Jeżeli odpowiednio mądrze zabezpieczymy się przed odczuwanym zimnem i wiatrem, a do tego dysponujemy odpowiednim rowerem i determinacją, nic nie stoi na przeszkodzie by jeździć przez całą zimę. Oczywiście odpuszczając odpowiedni strój narażamy się na poważne konsekwencje zdrowotne, z kontuzjami stawów i wyziębieniem na czele. Dlatego przygodę z zimową jazdą należy przemyśleć, a nade wszystko solennie się do niej przyłożyć i przygotować – rękawiczki rowerowe na zimę to jeden z podstawowych elementów takiej dobrej zabawy. Wybierając przemyślany, dobrze wykonany model zapewnimy sobie ciepło i swobodę ruchów. A więc ruszajmy na wprost przygody i wydłużmy sezon.