Lusterko rowerowe metodą bezpieczeństwa na drodze
8 czerwca, 2021Przeprowadzono badania, z których wynika, że przeciętny kierowca samochodu aby zachować bezpieczeństwo i niejako rozumieć położenie siebie w przestrzeni dookoła powinien spoglądać w lusterka minimum raz na 5 do 10 sekund. Jadąc prosto, oczywiście, bo przy każdym manewrze powinien robić to obowiązkowo. Co ile w swoje lusterko rowerowe patrzy cyklista? Najczęściej – w ogóle, bo go nie posiada. Niegdyś mieliśmy je zawsze, każdy rower typu Jubilat miał je na wyposażeniu, dziś odeszły nieco do lamusa – zupełnie niesłusznie.
Natężenie ruchu na drogach jest coraz większe i będzie rosło nieustannie. Nie jesteśmy w stanie prowadzić roweru tylko po ścieżkach rowerowych, chyba że będziemy do nich dojeżdżać samochodem, co przecież mija się z celem. Rower nie chroni nas przed kontuzją, ani uszkodzeniem ciała, w żadnym wymiarze i kierunku. Każde uderzenie może skończyć się poważnymi obrażeniami, zwłaszcza z boku, prostopadle do kierunku jazdy. Spojrzenie w lusterko rowerowe może więc pomóc nam w podjęciu decyzji, w szybkiej reakcji na warunki. Czasami ucieczka na pobocze to wyścig o życie – zwłaszcza na polskich drogach, które dla cyklistów wciąż pozostają niebezpieczne.
Lusterka rowerowe to komponent, który nie zawsze uznajemy za konieczny. Postaramy się go dziś zatem nieco oswoić.
Czy lusterko rowerowe jest potrzebne?
Aby zrozumieć potrzebę posiadania lusterka na rower, przyjrzyjmy się naszemu oku. Ludzkie oko błyskawicznie potrafi ocenić odległość i perspektywę, posiada jednak kilka ograniczeń wynikających z naszej konstrukcji. Po pierwsze, oczy, aby zapewnić nam widzenie w klasie stereo, są osadzone z przodu i patrzą do przodu. Mamy więc pole widzenia wynoszące u zdrowej osoby około 70 stopni w płaszczyźnie pionowej i około 100 stopni w poziomej. Łatwo zrozumieć więc, że aby zobaczyć, co dzieje się za nami, musimy się odwrócić lub choć skręcić głowę w bok, by kąt widzenia oka „złapał” obszar za nami.
Wszystko wygląda nieźle, kiedy siedzimy, idziemy lub stoimy – mamy czas na wykonanie skomplikowanego skrętu całego tułowia. Głowa nie obraca się całkowicie do tyłu, a jeśli spróbujemy się o tym przekonać, możemy nagle bardzo źle się poczuć. Teraz ten sam manewr wykonujemy na jadącym z prędkością 15-20 km/h rowerze. Wiąże się to z koniecznością puszczenia kierownicy z jednej strony i wykonania szybkiego obrotu do tyłu.
Po pierwsze, to niebezpieczne – odruch jest taki, że cyklista skręca w kierunku podążającym za ruchem głowy, więc często do środka ulicy, lub do jej brzegu. Po drugie, możemy się nie obracać, ufając, że nasza wystawiona ręka jest z daleka widoczna, a kierowca za nami zwolni. Po trzecie, po godzinie jazdy prosto, możemy mieć tak sztywny kark i ramiona, że nagły obrót skończy się pojawieniem się bólu.
Z powyższego wynika, że lusterko rowerowe to bardzo dobry pomysł. Jest potrzebne, by komfortowo zmieniać kierunki ruchu, zjeżdżać z jednych dróg w inne i umiejętnie oceniać położenie roweru w przestrzeni drogowej podobnie jak robią to kierowcy samochodów.
Jakie lusterko do roweru wybrać?
Rynek oferuje sporo ciekawych rozwiązań jeśli chodzi o lusterko rowerowe. Generalnie producenci wiedzą w jakim punkcie zaawansowania się znajdujemy, czego potrzebujemy i jak to zastosować. To stosunkowo prosty komponent, jednak istotne jest to, jak jego montaż wpłynie na naszą wygodę. Dobrze dobrane lusterko rowerowe nie będzie przeszkadzać, nie ograniczy ruchów, nie zwiększy znacząco ciężaru i oporu roweru.
Ze względu na sposób montażu można łatwo wyróżnić dwie grupy lusterek rowerowych. Z jednej strony to montaż za pomocą ramienia – dłuższego lub krótszego, które umożliwia w miarę dowolne ustawienie położenia lustra względem naszych oczu, a więc dopasowanie do względów bezpieczeństwa. Z drugiej mamy montaż bez ramienia, lub z mocno skróconym ramieniem – tu wymagane jest uprzednie ustawienie lusterka, by potem móc spokojnie jechać. Zaleta jest taka, że te modele mają małą wagę i nie zwiększają znacząco rozmiaru roweru – szeroko ustawione lusterka wymagają przyzwyczajenia się do ich obecności na kierownicy i świadomości, że potrzebujemy więcej miejsca.
Co więc wybrać? Oto kilka ciekawych modeli lusterek:
- Zefal Spy, 40zł; świetne, proste, niezawodne lusterko rowerowe do każdego rodzaju kierownicy bez wysięgnika; opiera się na prostym, krótkim połączeniu i masywnej zapince, którą możemy przyczepić do dowolnego miejsca na kierownicy bez użycia klucza; małe, zgrabne i bardzo dobrze wykonane, idealne na szosę i gravel;
- XLC MR-K12, 78zł; składane i mające możliwość dowolnego ustawienia lusterko rowerowe na krótkim wysięgniku, umożliwiające montaż do sporej gamy kierownic, także typu flatbar; szkło lustra rozprasza część światła, więc nic nas nie oślepi; świetny, dynamiczny design;
- Zefal Z Eye, 40zł; bardzo ciekawe lusterko rowerowe na kask – montowane nie bezpośrednio, a za pomocą adaptera; taki montaż ma zalety – lusterko nie zawsze jest konieczne, a w ruchu miejskim czy na ruchliwej trasie warto je mieć, jeśli nie mamy miejsca na kierownicy – świetny pomysł;
- Sportourer Eyelink, 124zł; doskonale wykonane lusterko rowerowe z wbudowanym odblaskiem, do montażu na każdej kierownicy i o doskonałym zakresie regulacji; szkło lustra formowane dla zapewnienia szerszego kąta widzenia; zacisk rękojeści zintegrowany, więc do montażu na wszystkich możliwych rurkach kierownicy;
- Cateye BM 500G, 40zł; montowane na końcach kierownicy – wpuszcza się je w środek rurki kierownicy a potem śrubą rozporową rozkręca zacisk, uniemożliwiając jego wysunięcie; wykonane z odpornego na zarysowania szkła, łatwe w regulacji, o szerokim kącie widzenia;
Lustereczko powiedz przecie, że lubisz rowery. Podsumowanie.
Lusterko rowerowe winno z powrotem zająć ważne miejsce w zapewnianiu nam bezpieczeństwa na drodze, zwłaszcza że jak już wspomniano we wstępie, polskie drogi nigdy nie należały do bezpiecznych dla niechronionych użytkowników ruchu. Niezależnie od tego czy to duża wyprawa na kilka dni, czy miejska przejażdżka – lusterko na rower to świetny i niedrogi pomysł na poszerzenie strefy komfortu na rowerze i orientacji w przestrzeni drogowej. Pamiętajmy, że nie tylko odpowiadamy za siebie, ale musimy ciągle uważać na innych. Z lusterkiem rowerowym będzie to odrobinę prostsze – a ta odrobina może decydować o naszym zdrowiu lub życiu.