Widelec rowerowy do szosy lub gravela
20 października, 2021Współczesny widelec rowerowy to już nie tylko zintegrowana część ramy. Często wymieniamy go, by zapewnić sobie lepsze osiągi i komfort. Odpowiednia aerodynamika, profilowanie i sztywność potrafią dać odczuwalną poprawę jazdy. Nie zapominajmy też, że dziś samodzielne składanie roweru to już nie domena specjalistów. Robimy to coraz częściej z racji tego, że satysfakcja i dopasowanie sprzętu pod swoje często bardzo indywidualne preferencje idą w parze.
Jedni cykliści pozostają więc na przykład przy hamulcach szczękowych, a ci, którzy wchodzą w przygodę z gravelami szukają widelca, który pomieści już tarczę – indywidualny dobór jest zatem nieodzowną częścią poszukiwania, pracy i tworzenia roweru pod swoje potrzeby.
Wydaje się, że widelce rowerowe mają największy rozrzut asortymentu w rowerach górskich, gdzie amortyzatory i tarcze są od dawna jednym z fundamentów. I nie ma w tym nieprawdy – niemniej jeżdżący na szosie a ostatnio także Ci, którzy pokochali gravele, także mają w czym wybierać. I bardzo dobrze!
Widelec rowerowy – z czym to się je?
Widelec do roweru nie służy do jedzenia, ale jazda na dobrym widelcu jest znacznie bardziej smakowita. Dzisiejsze modele widelców są w większości wersjami taperowanymi. Co to znaczy, że widelec jest taperowany? Otóż dopasowuje się go do główki ramy, która ma dwie różne średnice – na dole jest szersza, na górze węższa.
Takie modele są zdecydowanie sztywniejsze i trwalsze, chociaż stały przekrój tych główek jest wciąż spotykany. Nie da się założyć widelca typu tapered do zwykłej główki ramy, za to da się włożyć widelec ze stałym przekrojem do ramy z taperowaną główką. W wypadku szosówek i graveli mamy zazwyczaj tylko taperowane widelce i tylko taperowane ramy, ale zdarzają się wyjątki. Musimy o tym pamiętać w wypadku dobierania nowego widelca.
W oznaczeniach widelca stosuje się kilka wartości, które należy znać przy jego ewentualnej wymianie. Są to:
- średnica trzonu — jeśli jest to taper, podaje się dolną i górną – stąd oznaczenie 1-1/8” oznacza, że trzon jest taperowany i ma różne średnice na dole i górze
- długość rury sterowej — podawana w milimetrach – konieczna, aby dobrać widelec do główki ramy
- wyprzedzenie — jest to wartość między linią prostopadłą poprowadzoną od główki widelca do ziemi a osią, która jest od niej odchylona do przodu – im większa wartość, tym mocniej pochylony jest widelec
- wysokość oś – bieżnia — to potocznie długość widelca czyli odległość od środka osi do bieżni założonego koła
Poza tymi parametrami ważne jest także, czy widełki rowerowe jakie założymy mają mocowania hamulców typu pivot (wszelkiego rodzaju hamulce typu V-brake) czy też dodatkowe mocowanie na hamulce tarczowe. Waga jest kolejnym ważnym elementem – zwłaszcza na szosie.
Tu niepodzielnie królują modele karbonowe, które są lżejsze niż aluminiowe. No i wciąż znacznie droższe. Jeśli nie do końca ufamy włóknom węglowym – a są ku temu powody, zwłaszcza że nie są one idealne w wypadku gdy coś w nie uderzy – to pozostańmy przy aluminium. Jego mocne stopy, takie jak 7050 czy 6061 są wystarczające dla większości zastosowań, a strata na wadze względem karbonu jest niewielka i nieodczuwalna.
Widelec rowerowy na szosę
Na wybór widelca składa się wiele elementów. Zasadniczo ma on służyć poprawie wydajności i zniwelować wagę, bądź stać się elementem większej całości. Rynek obfituje w rozwiązania o różnym rozmiarze cenowym. Możemy wybierać wśród wielu doskonałych modeli, stosować je w swoich ramach i stworzyć taki rower, jaki nam w pierwszym rzędzie odpowiada. Dlatego też widelec – do roweru szosowego lub gravela, ze stali czy z karbonu ma przede wszystkim pasować nam. Wśród ofert nie ma zdecydowanych faworytów – ale każdy producent stawia sobie za cel posiadanie w gamie widelca, który będzie nam pasować.
Idąc tym tropem, można dobrać model idealnie. Na przykład Accent oferuje nam zarówno modele aluminiowe – taki będzie chociażby 700C za 400zł, ale i karbonowe – tu firma poleca się z modelami Draft Carbon 28 za 780zł. Mocny CX One to model na przełaje – ma ponad dwukrotnie większą wagę niż Draft, ale i większą długość oraz nominalne mocowanie pod tarcze. Accent produkuje CX One w wersji karbonowej – jest dwukrotnie lżejsza (520g) i sporo droższa od aluminiowej – 940zł wobec 430zł za wersję aluminiową.
Za 360zł możemy mieć rewelacyjną alternatywę – RST oferuje nam model Rigid, który ma magnezowe ramiona i dedykowane mocowania pod tarcze, świetnie nadając się do graveli z racji dużej długości (oś bieżnia: 412 mm). Przy wyborze musimy jednak kierować się też geometrią ramy – jeśli widelec rowerowy ją w jakiś sposób zakłóci, będzie się to odbijać na naszym zdrowiu. Dlatego ważne jest wybranie odpowiedniego modelu. Firmy takie jak Accent czy XLC starają się dopasować do naszych potrzeb także pod tym względem.
Na zawsze przedni. Widelec rowerowy na dziś i jutro
Widelce rowerowe możemy wymieniać zgodnie ze zmianami własnego nastawienia. Nasze wewnętrzne przerzutki mogą nas pchać na bezdroża, szutry, a może i wrzucać z powrotem na szosę i wysokie obroty. Nieważne – zawsze możemy dobrać go tak, aby spełniał nasze wymagania.
Dzisiejsza technologia łącząca często aluminium i stal, karbon i magnez sprawia, że są to komponenty lekkie i trwałe. Prowadzą nas zatem tam, gdzie podążamy za pomocą myśli – warto, by obrany kierunek był dobrze zabezpieczony. Dobry widelec rowerowy świetnie wpisuje się w jego obranie a nam umożliwia zmianę stylu jazdy, zwłaszcza między szosą a gravelem – jeśli o takiej myślimy. Jakość i wykonanie powinny być naszym kryterium, a osiąganie celów – sprawdzianem. Oby to, co wybierzemy zawsze go zdawało!
Sprawdź również nasz inny wpis -> „Gravel czy szosa – Jaki rower wybrać„