Ochraniacze na buty rowerowe czy nowa parka?
30 grudnia, 2021Stare i dobre przysłowie mówi, że nie trzeba kupować całego browaru, by napić się piwa – i sporo w tym prawdy. Przez fakt, że w zimie wypada jeździć na zimowym ogumieniu nie kupujemy nowego samochodu. Podobnie może być z butami rowerowymi – zamiast kupować nową parę, warto pomyśleć nad zastosowaniem cudu który znamy jako ochraniacze na buty rowerowe. Neoprenowe ochraniacze na buty rowerowe powstały jako półśrodek między nową parą butów dedykowaną na okres jesienno – zimowy a posiadanym obuwiem, które wystarczająco spełnia dla nas swoją rolę. Jako półśrodek możemy więc traktować je trudniejszymi warunkami i z łatwością wymienić po sezonie, jeśli najdzie nas taka ochota zwłaszcza przy cenach dzisiejszych butów.
Ochraniacze zimowe – na buty spd czy też zwykłe rowerowe z bieżnikiem – świetnie sprawdzą się tam, gdzie potrzebna nam dodatkowa osłona i ciepło, ale nie chcemy rozstawać się z tym, do czego już bardzo się przyzwyczailiśmy. No i dają nam sporą oszczędność. Wykonanie tego rodzaju zabezpieczeń też jest coraz lepsze, więc z łatwością znajdziemy egzemplarze do użytku wielosezonowego. Suma korzyści jest więc bardzo duża. Przyjrzyjmy się więc tematowi nieco bliżej.
Szaleństwo nie tylko zimowe – ochraniacze na buty kolarskie
Kto raz użył butów dedykowanych na rower, obojętnie czy wyposażonych w bloki czy zwykły bieżnik, nigdy nie chciał już wracać do normalnego sportowego obuwia, choćby najlepszego. Dzieje się tak z prostego powodu – obuwie rowerowe jest projektowane przez ludzi, którzy jeżdżą na rowerze i niejedną drogę na nim pokonali. Dali się zmoczyć, zmrozić, ochlapać i zdenerwować aurą. Dlatego wiedzą, jak wykonać niby prostego buta tak, by potencjalny klient mógł cieszyć się jazdą niezależnie od jej poziomu ekstremalności czy intensywności. Ci sami ludzie wymyślili też ochraniacze na buty rowerowe. Wiedzieli bowiem, że jak się człowiek do czegoś przywiąże, to z oferowanej wygody nie zechce rezygnować.
No dobrze, ale dlaczego to takie ważne? Dlaczego ochraniacze neoprenowe na buty są tak istotne? Otóż ludzka stopa jest mocno ukrwiona i z racji takiego „wyposażenia” bardzo szybko traci ciepło. To dlatego wystarczy postać w lekkim obuwiu na zewnątrz, gdy jest mróz by poczuć przejmujące zimno szybko rozprzestrzeniające się na całe ciało. Pół biedy gdy się ruszamy – szybsze krążenie podczas chodzenia czy biegu sprawia, że stopa nie traci ciepła tak intensywnie. Ale na rowerze pracuje ona znacznie mniej niż podczas marszu – duża jej część pozostaje nieaktywna podczas jazdy. Jeśli dodamy do tego zimno i wiatr, dwa plus dwa daje cztery – będzie nam zimno. Zwłaszcza w butach, które nie są dedykowane dla pokonywania temperatur poniżej ustawowych 10 stopni Celsjusza. I tu na scenę wkraczają ochraniacze na buty rowerowe.
Ochraniacze na buty rowerowe – mała rzecz, a cieszy
Konstrukcyjnie ochraniacze na buty rowerowe wyglądają jak duże skarpetki w których ktoś wyciął otwory od spodu i dołożył im zamek z tyłu. Teoretycznie – to prawda. W praktyce owe skarpetki wykonane są z materiałów odpychających wilgoć, wzbogacane o membrany (w modelach Rogelli i Shimano), chroniące stopę od góry, przodu i boków oraz z tyłu – zapięcie jest najczęściej umiejętnie schowane by przez zamek nic nie dostawało się do środka. Dodatkowa zaleta to wykonanie z jaskrawych materiałów – zwiększające widoczność. Walorami takich ochraniaczy są także niska waga i łatwe utrzymanie w czystości. Jeśli mamy wątpliwości, czy po nałożeniu takiego ochraniacza stopa będzie wystarczająco swobodna, najczęściej mijają one po pierwszym użyciu.
Wszystkie te zalety sprawiają, że możemy cieszyć się rowerową pasją znacznie dłużej niż tylko do pierwszych mrozów. O ile warunki na to pozwalają, dzięki odpowiednim ochraniaczom możemy jeździć swobodnie nawet w okresie zimowym, rzecz jasna gdy stanowią one komplet z resztą stroju. Takie „zamknięcie termiczne” ciała sprawia, że znacznie trudniej nas wyziębić, a co za tym idzie dłużej zachowujemy siłę i wytrzymałość na rowerze. Rynek jest bardzo bogaty i możemy wybrać – z jednej strony będziemy mieć ochraniacze na buty rowerowe Accent, leciutkie, z lajkry, chroniące przed błotem i drobnymi uszkodzeniami, a z drugiej – potężne BO-A07 od XLC, które dzięki fantastycznej mieszance materiałów ochronią przed zimnem, wiatrem, wodą i śniegiem a do tego niechętnie się ubrudzą. Oto kilka ciekawych modeli:
- XLC BO A07 – neoprenowe ochraniacze zimowe na buty, które spełnią najtrudniejsze zadania; za oferowane możliwości stosunkowo tanie, chociaż …jedne z najdroższych na rynku – 125 zł;
- Rogelli Fiandrex Tech 01 – szykowna „stylówka” od Rogelli może uwieść wykonaniem i klasą; 115 zł, membrana, schowany zamek i świetne wzornictwo;
- Accent Rain Cover; ochraniacze na buty rowerowe przeciwdeszczowe – lekkie, wytrzymałe, szczelne; cena – 81 zł;
- Author Winterproof; genialne i wytrzymałe; wzmocnione w miejscach narażonych na otarcia czy uszkodzenia mechaniczne; elastyczna powłoka kryje zaawansowaną membranę Ultra 3 Tech; 107 zł – stosunkowo tanio za ten poziom wykonania;
- Accent Swamp; wściekle żółte „Swampy” wykonano z elastycznego, ocieplanego materiału; rewelacja na zimę i jesień – trzeba naprawdę się postarać, by w nich zmarznąć; cena – 120 zł;
- Shimano S1100R SoftShell; kosmiczne, rewelacyjne ochraniacze na szosę od Shimano to hydrofobowa powłoka, anatomiczny kształt, świetne dopasowanie i wspaniałe uczucie komfortu; cena – 157 zł;
Tak wygląda tylko wycinek dużego rynku, co dowodzi popularności i skuteczności tego rodzaju sprzętu. Który miał być, przypomnijmy, półśrodkiem. Jak to często bywa – jest to półśrodek o genialnej wręcz skuteczności.
Jak nakładać ochraniacze na buty rowerowe?
Technika jest względnie prosta. Przede wszystkim – dobrze nakładamy buty. Tak, jakbyśmy mieli jechać tylko w nich. Możemy ewentualnie wziąć poprawkę i delikatnie lżej zapiąć je na stopach – nie zmarzniemy, co oznacza że możemy mieć uczucie że jest zbyt ciasno. Kiedy but jest już na nodze, zakładamy ochraniacze. Na buty rowerowe nasuwamy je od palców, tak jak skarpetki. Uważnie sprawdzamy czy wchodzą one w otwory na dnie ochraniacza – zwłaszcza gdy mamy bloki SPD. Część ochraniaczy ma dodatkowy pasek regulacyjny od spodu stopy, wykorzystajmy go do dobrej regulacji.
Gdy stopa znajdzie się w środku ochraniacza, zasuwamy zamek z tyłu i zabezpieczamy go u góry – duża część modeli ma do tego specjalne zapięcie z rzepu. Dokonujemy ewentualnych poprawek – i gotowe. Nie należy bać się chodzenia w ochraniaczach, nic im się nie stanie. Na rowerze też nie powinno im nic zagrozić, a ewentualne zabrudzenia łatwo odpierzemy.
Ochroniarze na drogę, dla rowerowych świrów
Jeśli półśrodek jakim miały być ochraniacze na buty rowerowe jest tak skuteczny, to czy są lepsze od dodatkowej pary butów? To zależy. Jeśli mamy wolny kapitał – warto pomyśleć o butach. Jeśli jednak jesteśmy dobrze zgrani ze swoim obuwiem i kupno kolejnej pary oznacza dla nas lekką fanaberię – ochraniacze na buty kolarskie są świetnym wyjściem dzięki któremu możemy swobodnie jeździć w okresie zimy i późnej jesieni bez obaw o nasze stopy i termiczny komfort.