Odzież Rogelli – kolarska szafa jesień – zima
4 stycznia, 2022Najwyższym szczytem Holandii jest Valseerberg. W polskich warunkach byłby to niepozorny fałd jakiejś wyżyny, bo ma tylko 322 metry nad poziomem morza. I w zasadzie jest to plac na trójstyku granic belgijskiej, niemieckiej i holenderskiej. Z parkingiem. Dla porównania, Działy Grabowieckie będące najwyższą częścią Wyżyny Lubelskiej mają w większości zbliżoną wysokość do najwyższego szczytu Holandii, a wszędzie tam, gdzie lubelską krainę przecina jakaś rzeczka, mamy spore różnice wzniesień. Ale to w Holandii każdy mieszkaniec ma rower. Po prostu każdy – a prawo o ruchu drogowym jest tak skonstruowane, że to rowerzysta ma niemal więcej praw niż pojazd mechaniczny.
Nic więc dziwnego, że to tam powstała firma Rogelli, zajmująca się produkcją odzieży sportowej dla rowerzystów. Powstała w 1975 roku, zrodzona z zapału niejakiego Rini Wagtmansa, klubowego kumpla legendarnego Eddiego Merckxa i zdobywcy żółtej koszulki TdF w 1971 roku. Zresztą familia Wagtmansów od ponad czterech dekad rządzi firmą, tworząc rodzinne imperium oparte o kolarstwo. Chociaż Rogelli działa też na innych płaszczyznach – znajdziemy tu stroje do biegania, triathlonu oraz biegów narciarskich. Holendrzy, których nie trzeba specjalnie zaszczepiać rowerową pasją, wiedzą po prostu jak to zrobić dobrze. Spójrzmy więc, co możemy wrzucić do naszej kolarskiej szafy z metką „odzież Rogelli”. Nie pożałujemy.
Odzież rowerowa Rogelli – „Będę bronić” po holendersku.
„Będę bronić” to motto narodowe Holendrów. Parafrazując tę ważną dewizę, przed czym będzie bronić nas odzież Rogelli? Jest to skuteczny i bardzo prężnie rozwijający się producent, który śmiało konkuruje z najwyższą półką wykonawczą i designerską w Europie i na świecie. Duży wysiłek stawia się przy tym na pełny kontakt z kolarzem i tworzenie pozytywnych relacji – zupełnie jak w rodzimej Holandii.
Nad Wisłą mamy już dostępność praktycznie wszystkiego, jeśli chodzi o odzież rowerową. Rogelli nie jest tu wyjątkiem, a pierwsze dystrybucje tego producenta pojawiły się u nas w pierwszej połowie lat 90-ych. I zostały do dziś. Rogelli zyskał u kolarzy dzięki doskonałemu wykonaniu, ciekawym pomysłom, dużej innowacji produktów a jednocześnie, co ważne, cenowo jest znacznie przystępniejszy od chociażby włoskiej konkurencji. Spójrzmy zatem, w co się ubrać na chłodniejsze dni.
Rogelli – odzież rowerowa na piątkę. Koszulki, nakrycia głowy, rękawki
Chłód nie oznacza że musimy zawiesić sport na przysłowiowym kołku. Od dawna mówimy i powtarzamy jak mantrę, że nie ma złej pogody – są tylko złe stroje. Odzież kolarska Rogelli zdaje się iść w ślad za tym myśleniem. Z przeznaczeniem na sezon jesienno – zimowy holenderski gigant oferuje nam całkiem spory asortyment. Spójrzmy, z czego wybrać. Na początek, koszulki:
- Hero, Andrano 2.0, Ritmo; wszystkie kosztują około 300zł; kapitalne na chłód wczesnej wiosny i późnej jesieni; wykonane z materiału który świetnie spisuje się przeciw wiatrowi; za tę cenę mamy już stroje wykonane w technologii bezszwowej – a ponieważ rozciągliwy materiał przylega do nas jak druga skóra, szybko docenimy te zalety
- Stripe i Impress; obie serie kosztują około 265zł; w środku mają leciutko czesany materiał ocieplający; pomimo niepozornego wyglądu są rewelacyjne na chłodne dni, doskonale pracują odprowadzając nadmiar ciepła i chroniąc przed zimnem
- Essential; świetna propozycja dla pań – z ceną nieco poniżej 200zł to niemal okazja
- Course – idealna na chłód, chociaż z przeznaczeniem całorocznym, Course to taka odzież rowerowa Rogelli, której nie chce się ściągać; z ceną 175zł jest to jeden z najlepszych na rynku stosunków ceny do jakości
Rogelli stroje rowerowe produkuje od ponad czterech dekad, ale od zawsze wiedzieli, że poza koszulkami warto myśleć o wszystkim – także o głowie, przez którą stosunkowo najłatwiej stracić ciepło. Popatrzmy, co producent proponuje w tej materii:
Czapki pod kask, aby makówka nie zmarzła
Jeśli myślimy o czapce, którą zaprojektował ktoś, kto jeździ na rowerze i nie widzi możliwości by robić to bez kasku – Rogelli jest jednym z najlepszych wyborów. W ofercie są modele Lazio i Lasa (42zł), przeznaczone typowo pod kask i tak zaprojektowane, by nie ograniczać jego funkcji. Dostępna jest także inna forma – kominiarki, z softshellu (Lavis, 55zł) lub nieco tańsze modele świetne na zimowe szaleństwa (typowa kominiarka około 40zł). Wśród czapeczek należy jeszcze wspomnieć o kapitalnej serii Protettivo (45zł) oraz Lester Muts (zaledwie 30zł).
Jeśli chodzi o inne ciekawe części ubrania okolicy głowy, Rogelli nie ma sobie równych w projektowaniu chust wielofunkcyjnych – dostępna jest spora gama kolorów i materiałów, w cenie już od 15zł za sztukę. Równie niedrogo będzie jeśli szukamy rękawków – Seamless to wydatek 45zł, Lycra – 57zł a doskonałe Aquabloc to 61zł.
Termoaktywna odzież kolarska Rogelli – nie tylko na rower
Zanim wspomnimy o dolnych częściach kolarskiej garderoby, nie sposób nie wspomnieć o odzieży termoaktywnej, niemal nieodzownej w chłodniejszych dniach. Holendrzy znaleźli złoty środek między jakością a ceną i odzież Rogelli jest tu jednym z najczęściej wybieranych wariantów przy kompletowaniu stroju na jesień i zimę. Wśród koszulek warto przyjrzeć się seriom Core (155zł) i Chase (110zł), świetne będą też z serii Compression (143zł). Spodnie należą do tych samych serii – cenowo za komplet dwóch sztuk serii Core zapłacimy 132zł.
Spodnie kolarskie na chłód
Nie wiemy dlaczego, ale zimowo-jesienne stroje Rogelli nosi się nieco lepiej niż podobne rozwiązania konkurencji. Być może wynika to z faktu, że Holendrzy są najwyższym narodem na świecie i robią stroje trochę na „zapas” – ale nie ma co ukrywać, robią to dobrze. Możemy przebierać w różnorodnej formie i kolorystyce, wśród spodni kolarskich z szelkami i stosunkowo wysokim przodem, chroniącym przed zimnem, ale rozejrzeć się także za spodniami klasycznymi, które stworzono specjalnie na okazje związane ze śniegiem, błotem, mrozem i dużą ilością niepotrzebnej wody. Dlatego też spójrzmy, co odzież rowerowa Rogelli ma do powiedzenia w kwestii spodni:
- Defender; dwuczęściowe, z odpinanymi nogawkami, zrobione z mikrofibry, świetnie pracujące z wodą i temperaturą, a jednocześnie nietypowo luźne i swobodne – idealne do jazdy MTB, możemy założyć je jako typowe ubranie wierzchnie, pod spodem zakładając ocieplane getry czy rajtuzy; cena – 255zł
- Impress; jedne z najdroższych w ofercie Rogelli – 380zł za wersję z długimi nogawkami, spodnie o dedykowanej dla damskiej części rowerowej populacji, stworzone idealnie pod kątem użyteczności i z uwzględnieniem kobiecej anatomii
- Umbria; 290zł – tyle kosztuje nas idealna para spodni na zimowo-jesienne zmagania na dwóch kółkach; renomowany materiał Superroubaix (nazwa Roubaix – zupełnie nieprzypadkowa), ocieplane, oddychające i wspomagające swobodny ruch na rowerze; niewysoka cena, bardzo wygodna i dopasowana wkładka. Polecamy!
- Essential; 299zł; dwuwarstwowy materiał w okolicach kolan, wnętrze wzbogacone o materiał typu fleece, niezwykle wygodne, ciepłe i przyjemne w użytkowaniu, z żelową wkładką na zmagania na średnich dystansach
Odzież Rogelli – zima niestraszna, będziesz obroniony
Holendrzy z Rogelli stworzyli tak rozległą bazę strojów o wysokiej jakości, wygodnych i stosunkowo niedrogich, że wybór właściwego stroju możemy nieco zawęzić pod kątem estetyki – po prostu niezależnie od wydanych pieniędzy nie mamy wrażenia, że kupiliśmy półprodukt. Świetne, wygodne, doskonale pomyślane stroje kolarskie Rogelli zrobiło po prostu tak, jakby sami mieli w nich jeździć. Co jest ogromną zaletą. I powinno zdecydowanie ułatwić nam wybór. Jeśli myślimy o naturalnym wydłużeniu sezonu i zapewnieniu sobie odpowiedniego komfortu w trudnych warunkach – odzież Rogelli to najlepszy wybór.