Bielizna rowerowa to nie tylko zwykłe majtki

Bielizna rowerowa to nie tylko zwykłe majtki

23 listopada, 2021 Wyłączono przez sklep-rowerowy

Jackson Brown, amerykański pisarz napisał kiedyś znakomitą rzecz – „Duży mały poradnik życia”, który powstał gdy pisarz chciał sprzedać trochę rad swojemu synowi. Wśród pierwszych 511 porad młody Brown mógł wyczytać między innymi tę o bieliźnie – „Noś śmiałą bieliznę pod najbardziej konserwatywnym ubraniem”. Trudno się z tym nie zgodzić. W kolarskim świecie nasze ciuchy dużo mówią o sposobie w jaki traktujemy swoje ciało i chociaż nie spotkaliśmy się z tym, by ktoś komuś zaglądał pod wierzchnią warstwę, traktujmy bieliznę tak, jakby właśnie miał zajrzeć. W ten sposób unikniemy problemów.

Dobra bielizna rowerowa to nie tylko szyk i higiena. To przede wszystkim komfort naszego ciała, które – tak się składa – w najbardziej newralgicznym miejscu styka się z rowerem i musi przenosić wszystkie te obciążenia i dynamiki ruchu. Dlatego dobra bielizna na rower sprawi, że ten ruch i ta dynamika będą swobodne, uzależnione tylko od naszej aktualnej formy. Po prostu dobrze jest, gdy nic nie obciera, nie denerwuje, nie odparza. Krótko mówiąc, choć bielizny nie widać, to dobrze mieć ją jak najlepszą.

Najbliższy nam przyjaciel, czyli bielizna rowerowa

Ogromnym uproszczeniem byłoby sprowadzenie tego czym jest bielizna rowerowa do funkcjonalności zwykłych majtek czy podkoszulka. Najczęściej bowiem w stronę bardziej wyrafinowanej formy tego stroju spoglądamy gdy jest chłodno a sezon zmierza w stronę zimowej przerwy. Wtedy zaczynamy doceniać jej zalety. Zupełnie nieoczekiwanie bezszwowa konstrukcja odprowadzająca pot jest przez nas bardzo pożądana, bo jeździć przecież się chce (i można!), ale jakoś nie po drodze nam z kłopotami natury dermatologicznej.

Rower jest wspaniałym środkiem lokomocji, prawdopodobnie najbliższym przyjacielem przyrody i naturalnego środowiska, jaki kiedykolwiek powstał. Dlatego tak bardzo kochamy te nasze dwa kółka. Bielizna rowerowa działa na połączeniu, na linii demarkacyjnej, na płynnie zmieniającym się froncie, gdzie ta miłość do jazdy spotyka się z mechanicznymi częściami jednośladu. W tym związku powstają tarcia – jak w każdym. Podstawowym zadaniem dobrej bielizny jest zapewnienie ruchu w taki sposób, by nie powstawały ze szkodą dla naszego ciała. To po pierwsze. Po drugie – niezwykle ważna jest funkcja termoaktywności. Odprowadzając nadmiar ciepła wytworzonego podczas wysiłku bielizna rowerowa zapobiega poceniu się działając jak pierwszy żandarm w stanie alarmowym.

Bez potu i otarć możemy jeździć dłużej i bezpieczniej a uczucia komfortu z jazdy nie zakłóca nic na co nie mamy wpływu w bezpośredni sposób. Możemy skupić się na kierunku, prędkości i kadencji, a to bardziej zajmujące niż uwierający nas dyskomfort. Warto więc wybrać mądrze.

Bielizna rowerowa pomaga w treningu

Bielizna rowerowa – coś więcej niż majtki

Wybieramy więc bieliznę rowerową. Będzie to strój, który pomimo niepozornej formy może decydująco wpłynąć na naszą jazdę. Decydujmy się więc na firmy, które zajmują się produkcją takich ubrań od zawsze i nie traktują ich jako dodatku do oferty. Idąc tym tropem szybko odgadniemy, że najlepsi są ci producenci, którzy zajmują się szeroko pojmowaną odzieżą sportową, najlepiej – jak najbliższą rowerowej pasji. Buff, Castelli, Accent – to tylko niektóre firmy które specjalizują się w ubieraniu cyklistów i robią to naprawdę mądrze.

W porównaniu do zwykłej bielizny ceny wydadzą nam się początkowo wygórowane, ale to kompletnie złe porównanie. Bielizna rowerowa jest strojem profesjonalnym, fachowym – oczywiście możemy nosić ją na co dzień, ale dopiero na rowerze pokazuje pełnię swoich możliwości. Konstrukcja i wykonanie takich ubrań, ich skład materiałowy sprawiają, że są po prostu droższe – a nas nie powinno być stać na rzeczy tanie. Nie oznacza to oczywiście, że wydamy fortunę na bokserki czy stanik. Patrzmy jednak na to pod kątem praktycznym i postarajmy się rozumieć wyższe ceny niż te, które oferują nam markety z okazjami.

Bielizna rowerowa z wkładką to kolejny temat, którym powinniśmy się zainteresować. Żelowe inserty antybakteryjne mają anatomiczny kształt, doskonale dopasowują się do naszej anatomii i praktycznie minimalizują tarcie. Jednocześnie zapewniają rewelacyjny komfort podczas jazdy. Ubieramy się więc mądrze – i możemy gnać przed siebie.

Kluczowe w wypadku bielizny jest to, że stanowi część większej całości. Na chłodniejsze dni ubieramy się zazwyczaj warstwowo – i to bardzo mądre posunięcie. Na nic jednak doskonałe bluzy czy spodenki, jeśli bielizna pod spodem stanie się zbiornikiem retencyjnym dla potu. Wtedy byle podmuch wiatru, który zagubi się pod naszą kurtkę może nas przewiać i położyć do łóżka na dłużej, zdecydowanie dłużej. Poza tym to otwarcie drzwi dla większych kontuzji związanych z działaniem układu krwionośnego i naszej ludzkiej termiki. Porzućmy więc wszelkie uprzedzenia i ubierając się zacznijmy od dobrej bielizny. Jeśli bowiem ta pierwsza warstwa będzie dobra, to każda następna, nawet nieco odstająca jakościowo, poradzi sobie ze swoimi zadaniami. W drugą stronę to już tak nie działa.

Dwóch kolarzy podczas jazdy w bieliźnie rowerowej

Bierna lecz aktywna – bielizna rowerowa naszą bronią

Mając na sobie dobrą bieliznę przeznaczoną do jazdy na rowerze możemy uprawiać ukochany sport w sposób adekwatny do pogody i elastycznie reagować na jej zmiany. W wypadku jesieni to jeszcze bardziej istotne, pogoda jest wtedy zmienna, o większej amplitudzie temperatur, szybko zmieniającej się aurze, z nagłymi podmuchami wiatru czy szybkim spadkiem wartości na termometrach po zachodzie słońca. Zaczynając od bielizny, powinniśmy przyjrzeć się ofercie firm Castelli i Accent. Obie firmy posiadają dość dużą gamę strojów. Udane i sprawdzone modele to:

  • Accent Corso, Accent Bella – odpowiednio męskie i damskie bokserki rowerowe z wkładką; bezszwowe, z wkładkami piankowymi wzbogaconymi o wełnę merino, doskonale odprowadzają ciepło, świetnie przylegają, miłe w dotyku, cena – 80zł;
  • Castelli Core Seamless; 282zł; genialny podkoszulek na jesień i zimę; długi rękaw, wyśmienity krój, który doskonale dopasowuje się do ciała; bezszwowy, lekki, rewelacyjny;
  • Castelli Flanders 2 Warm LS; 264zł; dedykowany dla pań podkoszulek termoaktywny z wyciągniętym tyłem i długimi rękawami; całkowicie bezszwowe wnętrze, rozciągliwy, ciepły i świetny materiał wykończeniowy SottoZero Multi-denier, opracowany z myślą o damskiej anatomii;
  • Accent Diara, zestaw szorty plus bokserki; fajny pomysł dla pań, które mają zamiar pobiegać, albo lubią się z kolarstwem MTB, bo stosować tę parę można oddzielnie; przyjemne materiały i niewysoka cena – około 155zł;
  • Castelli Miracolo, 370zł – tyle kosztuje „cud” od Castelli, czyli wykonana w totalnie bezszwowej technologii podkoszulka z długim rękawem, z wełną merino, świetnymi materiałami, idealna na temperatury już od 4 stopni w górę;

Dobrą bieliznę warto uzupełnić – na przykład chustami Original lub Dryflx od Buffa – ceny w okolicach 80-100zł, ale dzięki nim mamy pewność świetnej pracy termicznej naszych ubrań, pozwalającej nam swobodnie poruszać się na rowerze i poza nim. Oraz zabezpieczamy się w okolicach szyi, gdzie bielizna już nie zawsze sięga.

Kolarze stojący w bieliźnie rowerowej

Bielizna na rower – komfort dla ciała

Bielizna rowerowa to temat, którego świadomy cyklista ignorować nie będzie i nie zamierza. Dobry wybór gwarantuje mu bowiem skupienie się na tych elementach jazdy, które przynoszą mu przyjemność. Dzisiejszy, nowoczesny kolarz nie wstydzi się zapytać o dopasowanie, formę wkładki czy skład materiałowy ubrań, które zakłada. Chodzi nam przecież o wygodę i zwykłe, ludzkie bezpieczeństwo. Dobra bielizna na rower, z wkładką czy bez to swoboda ruchu, zapewnienie ciału świetnego poziomu komfortu i spokój z wszelkimi uszkodzeniami natury skórnej. Jeśli dzięki niej zadbamy o siebie zanim posadzimy pośladki na siodełku – to potem nogi będą niosły nas tam, gdzie zechcemy, a nie tam, gdzie pozwoli im komfort.