Rowery fullsuspension na zjazdowym czele
15 kwietnia, 2022Jeśli ktoś z Was interesuje się, choćby pobieżnie tematyką motoryzacyjnego Off-Roadu, zrozumie generalne motto tej grupy użytkowników. Można znaleźć je często na systematycznie obrzucanych błotem pojazdach i brzmi ono „Ty możesz szybciej – ja mogę wszędzie”. Podobnie jest z rowerami MTB. Nie będą demonami prędkości, ale wjadą (prawie) wszędzie. I z dużą dozą prawdopodobieństwa kolarz MTB z każdej góry na którą się wdrapie zjedzie też na tych samych kołach.
Sprawdź również
Kwestią kluczową w takich wędrówkach poza utartymi szlakami jest przyczepność, mniejsze znaczenie mają waga i aerodynamika. Rower musi trzymać się podłoża jak zaklęty. Nowoczesne konstrukcje amortyzatorów pozwalają na taką pracę, która z jednej strony wychwyci wszelkie przeszkody terenowe na tyle miękko, by nad nimi przejechać, a z drugiej – na tyle dobrze, by nie tracić kierunku jazdy. Najlepiej spiszą się w tej trudnej dziedzinie rowery fullsuspension.
Rowery fullsuspension – Am-ortizator-e mio!
Nazwa fullsuspension sugeruje z angielskiego pełne zawieszenie roweru. Pełne, a więc takie, w którym koła poruszają się w pionie niezależnie od położenia ramy. Dla uzyskania takiej konstrukcji konieczny jest więc tylny, w pełni funkcjonalny amortyzator będący równorzędnym odpowiednikiem znacznie powszechniejszego przedniego.
Przedni amortyzator w rowerach full MTB zasadniczo spełnia dwie podstawowe role. Pierwsza to amortyzowanie po najechaniu koła na przeszkodę. Druga to niwelowanie tak zwanego ruchu „oddającego” kierownicę (tzw.rebound). Po co więc nam damper, czyli tylny amortyzator w rowerze fullsuspension?
O ile podczas podjazdów przekazywanie siły na koło jest w miarę kontrolowane, o tyle obecność dampera zapobiega podskakiwaniu koła podczas jazdy na nierównościach. Tył pozostaje w zasadzie poza naszą wiedzą – obecność amortyzatora sprawia, że wyłapuje on nierówności lepiej i jest mocniej dociśnięty do podłoża. Ma to niebagatelne znaczenie na podjazdach w trudnym terenie, a w pełni pokazuje swoje „pazury” w ekstremalnym downhillu. I chociaż spotyka się też nader często rowery typu hardtail, gdzie tylko przód jest amortyzowany, rowery fullsuspension mają równie szerokie grono wielbicieli.
Rowery full – MTB na bogato
Charakter typowego roweru typu full wysyła go na najtrudniejsze trasy, gdzie jego zaawansowana konstrukcja doskonale sobie poradzi. Mocowanie amortyzatora tylnego koła czyli dampera umiejscowione jest jednak najczęściej blisko rury podsiodłowej. Umożliwiło to zachowanie względnie prostej konstrukcji tylnej części ramy. Instalacja dampera w pobliżu tylnej osi nie wchodziła w rachubę – jest tam wystarczająco dużo mechanizmów, by dokładać kolejny do towarzystwa. Zaburzyłoby to dostęp i swobodny serwis.
Konstruktorzy wybrnęli z tej trudności pozwalając na to, aby większość drgań amortyzowanych przez damper przenosiły górne rury tylnego trójkąta ramy. Dolne, umieszczone na ruchomym złączu, utrzymują koło w zadanej osi jazdy, tymczasem górne przekazują ugięcie na damper. Taka konstrukcja pozwoliła na uproszczenie konstrukcji damperów i znacznie łatwiejszy serwis – zwłaszcza, że w wersjach olejowej i olejowo – powietrznej wymagają dużej uwagi.
Wszystko to w małżeństwie z karbonowymi ramami, korbami i obręczami z wytrzymałych stopów metali sprawiło że rowery fullsuspension są drogie. Cenę wymusza nie tylko większa komplikacja konstrukcji, ale także fakt, że do jej prawidłowego funkcjonowania należy użyć komponentów wysokiej klasy. Mają one oczywiście przełożenie na bezpieczeństwo i komfort użytkowania, a w różnych dziedzinach MTB są synonimem sprzętu bezkompromisowego z najwyższej półki. Czyli jakiej? Bardzo dobry rower fullsuspension Accent Hero Carbon GX Eagle, oparty o karbonową ramę i komponenty Sram GX Eagle to wydatek rzędu 13000zł. Nieco bardziej zaawansowany Ghost Lector FS Essential to już blisko 18000zł.
A może hardtail?
Bliższa klasycznemu układowi konstrukcja typu hardtail będzie o wiele tańsza i pozbawiona dampera. Tam zazwyczaj będziemy mieć drugi bidon lub sakwę podsiodłową. Dla rekreacyjnego eksplorowania wszelkich wertepów rower typu hardtail w zupełności wystarczy – tak samo zresztą uważa wielu zawodników XC którzy używają ich na równi z fullsuspension.
Wszystko jednak zależy od tego, jak jeździmy i jak zamierzamy jeździć. Jeśli rower nas w jakikolwiek sposób ogranicza, fullsuspension będzie doskonałym wyborem. Nic nie daje takiego poczucia komfortu i kontroli nad rowerem w terenie. Podwozie pracuje zupełnie inaczej i doskonale tłumi wszelkie wstrząsy, a amortyzatory o dużym skoku pozwalają na naprawdę ekstremalną jazdę. W wielu przypadkach cena nie gra tu roli.
Rowery full – nie tylko rower
W pełni zawieszone rowery fullsuspension to kapitalny przykład wysokiej klasy zaawansowania technicznego udostępnionego przeciętnemu użytkownikowi do jazdy. Dla ekstremalnych rodzajów rowerowej pasji jak downhill i freeride ich niebywałe możliwości spotykają się z bujną wyobraźnią właścicieli i w rezultacie dają prawdziwy wodospad adrenaliny. Potrafią przy tym być relatywnie bezpieczne i doskonale trzymać się obranej trasy. Stanowią jedną z najwyższych półek w kolarstwie MTB pod kątem ceny i zaawansowania. Czy warto po nie sięgać? Oczywiście. Jeśli tylko tego właśnie potrzebujemy.